poniedziałek, 26 stycznia 2015

Kuchnia w nowoczesnym stylu

Jeszcze w grudniu 2014 , dostałem zlecenie zrobienia kuchni. Niestety ze względy na układ pomieszczenia nie było szans na wielkie szaleństwo. Dobrze, że właścicielka chciala cos zmienic i wykazała przy tym duuuża odwagę. I tak po ustaleniu kilku spraw związanych z zakresem remontu kuchni ( co się później okazało namiastka jak to zwykle bywa, bo zakres robót od pierwotnego różnił się znacząco ;-)  zaczałem działać.

na początku był chaos.... stare białe płytki z czerwonymi fugami, do połowy boazeria drewniana z niezłym stażem i jak to w kuchni bywa urokliwymi plamami tłuszczu ( niestety nie był to olejek do opalania ). Początkowo miała zostać, ale nawet solidne szlifowanie nie przywróciłoby jej pierwotnego blasku i koloru drewna. Nawet miałem przebłysk, żeby ja porostu pomalować w kolor jakiś jasny tak aby pasował do mebli, jednak właścicielkę pomysł ten nie przekonał., Skończyło się na jej demontażu. Pod spodem? a jak! niespodzianka, kilka warstw ciemnej olejnej farby. Co tu zrobić? Inwestorka wpadła na pomysł ( notabene przypadkowo podczas zakupów), że zrobimy tam tapety. Potem okazało się ze to genialny pomysł. Ale nie będę rozpisywał się o drobiazgach. W końcu wywaliliśmy z pomieszczenia wszystko oprócz ścian ;-) i wyglądało to mniej więcej tak:

chciałem zaznaczyć, że oliwkowe płytki na ścianie są już nowe. ( nie mam wcześniejszych zdjęć ;-)

I tak od projektu, przez negocjacje co do koloru mebli, do ustawienia rozkładu szafek, sprzętu AGD i instalacji zdołałem uzyskać efekt poniżej:

No i się zaczęło! Początkowo biłem się z myślami co robić ze sobą i w końcu pod namową najbliższych założyłem firmę. Nazwa zgodna z założeniem, gdyż jak przystało na Złotą Rączkę, oferuję swoje doświadczenie nabyte przez lata i przy budowie domu, wykończeniach, instalacjach a także przeprowadzonych remontach u rodziny i znajomych. Dlaczego tak? nie wiem. Fajnie pomóc innym, w końcu społeczeństwo z całym szacunkiem ale nazwę po imieniu - starzeje się, a dzieci czy wnuki gonią za praca w większych aglomeracjach czy też zagranicą. A tu cieknie zawór, spłuczka, nie działa gniazdko, czy piec CO, albo cieknie rura, albo jesteś szczęściarzem i nic u Ciebie się nie dzieje ale chcesz po prostu odświeżyć mieszkanie, zrobić mały remoncie, zmienić mebelki w kuchni czy coś przerobić. Wiele osób stwierdziło, że pomysł trafiony na 100%. Ja jednak podchodzę do tego z lekkim dystansem, choć traktuje to jako komplement.
Będę tu dopisywał rożne ciekawostki jakie doświadczę w czasie pracy. Mam nadzieję, że pomogę każdemu.